sny przynoszą ostatnio więcej znaków zapytania niż codzienność. zamiast wyczekiwanej ulgi powodują zamęt w - już i tak chaotycznym - zlepku myśli. podejmuję kolejną próbę przetasowania priorytetów, ustalenia porządku działania, celów ale wszystko i tak trafia szlag... poświąteczne i ponoworoczne wyrzuty nadal aktualne. niespełnienie szuka ujścia jak zwykle nie tam gdzie trzeba, a stare duchy nadal z czułością prześladowcy nie dają spokoju.
paradoksalnie gdy brak mi człowieka... po prostu kogoś obok - towarzystwo przynosi jeszcze więcej samotności.
Subskrybuj:
Posty (Atom)