zmiany są nieuniknione.
są jak najbardziej potrzebne, wiem, że one są przyczynkiem nauki, wiedzy, doświadczenia.
zmieniamy się.
zmiany dzieją się cały czas.
jestem teraz dalej niż dwie minuty temu. bliżej niż będę za nim skończę pisać to zdanie i postawię kropkę. dziennie przetwarzam ... miliony informacji. analizuję obrazy, dźwięki, zapachy i wszystkie inne bodźce. nie wszystkie świadomie, ale wszystkie tak na prawdę przechodzą przez moją głowę. jakby o tym tak pomyśleć niezły tam ruch w środku i ścisk po tylu latach przeżytych ;).
problem ze zmianami polega na tym, że o ile w jakimś stopniu możemy się ich spodziewać, o tyle ich skutki są nieprzewidywalne. można sobie zakładać określoną reakcję, ale nigdy nie będziemy mieć pewności, że akurat ona zaistnieje wskutek zmiany.
agon ma kwiatka. i publicznie deklaruje się o niego dbać. małymi kroczkami do celu.
agon nie wie gdzie dojdzie.
niedziela, 27 czerwca 2010
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
1 myśli:
myślę, że dojdzie gdzieś w piękne miejsce, gdzie jest po prostu dobrze... ogród?
ps. ja też zaczęłam od jednego kwiatka, teraz mam 5 (nie licząc trzech małych kaktusów) i tak samo się zastanawiam czy dam radę. Na razie jest ok :)
ściskam i pozdrawiam
Prześlij komentarz