nie ma nic
nie ma mnie
niby cudownie
ale wcale
nie jest dobrze
czasem zachłyśnięta
niedziela, 26 lipca 2009
poniedziałek, 20 lipca 2009
niczego nie będzie żal
tak oto BOOT FAILURE odebrał mi klucz do świata wirtualnego...
po prostu powiedział won i już
tak więc żyję bez gadu gadu, bez muzyki w takiej ilości i tego rodzaju, które kocham najbardziej.
prawdopodobnie to wszystko, co tak pieczołowicie katalogowałam przez ostatni czas wszystko trafił szlag. ale jeszcze nie panikuję. jeszcze tli się gdzieś nadzieja, ale rafał skutecznie nastawił mnie żebym nie miała zbyt optymistycznego wyobrażenia na ten temat. nie panikuję, bo mam inne zajęcia - czytam o kotach dużo , czytam o kobietach pracujących i nie zarabiających, słucham o kobietach zarabiających, a którym wydaje się, że nie zarabiają i śpię, leżę, wyleguję się, lenię się, odpoczywam - czyli wszystko to czego miałam niedosyt przez ostatnie pół roku. a co najfajniejsze - nie mam z tego powodu wyrzustów sumienia. w ogóle nic a nic.
teraz relaksuje się i... czekam nadal
po prostu powiedział won i już
tak więc żyję bez gadu gadu, bez muzyki w takiej ilości i tego rodzaju, które kocham najbardziej.
prawdopodobnie to wszystko, co tak pieczołowicie katalogowałam przez ostatni czas wszystko trafił szlag. ale jeszcze nie panikuję. jeszcze tli się gdzieś nadzieja, ale rafał skutecznie nastawił mnie żebym nie miała zbyt optymistycznego wyobrażenia na ten temat. nie panikuję, bo mam inne zajęcia - czytam o kotach dużo , czytam o kobietach pracujących i nie zarabiających, słucham o kobietach zarabiających, a którym wydaje się, że nie zarabiają i śpię, leżę, wyleguję się, lenię się, odpoczywam - czyli wszystko to czego miałam niedosyt przez ostatnie pół roku. a co najfajniejsze - nie mam z tego powodu wyrzustów sumienia. w ogóle nic a nic.
teraz relaksuje się i... czekam nadal
środa, 8 lipca 2009
the end of PART ONE
just taking my brain out for a walk. i'll be back later...
tak, dokładnie tego mi potrzeba. z dala od tych wszystkich mądrych regułek. jestem wolna w jakimś swoim sensie. jestem na urlopie weekendowym. do normalnego jeszcze troche, ale też coraz bliżej.
ulga już jest. ale jednocześnie, ku mojemu szczeremu zaskoczeniu, jest też pewna tęsknota i głód dalszej ekploracji. dobrze, bo nie lubię się przymuszać do czegoś, a przymuszone też nie zawsze dobrze wychodzi. więc przynajmniej checi są. zobaczymy jak będzie z możliwościami. czy czasem sobie sama ich nie zawężyłam? się okaże...
teraz póki co, zagłębiam się we wszystkim tym, czego odmawiałam sobie względem braku czasu. a więc sterty notatek, artykułów i mądrych książek zastapiłam... kolejnym słupkiem do czytania. mam nadzieję, że choć część spełnia warunek "mądrych", ale te wszystkie mają być dla przyjemności i z własnej nieprzymuszonej woli.
zaczynamy cyklem kocim ... miau
tak, dokładnie tego mi potrzeba. z dala od tych wszystkich mądrych regułek. jestem wolna w jakimś swoim sensie. jestem na urlopie weekendowym. do normalnego jeszcze troche, ale też coraz bliżej.
ulga już jest. ale jednocześnie, ku mojemu szczeremu zaskoczeniu, jest też pewna tęsknota i głód dalszej ekploracji. dobrze, bo nie lubię się przymuszać do czegoś, a przymuszone też nie zawsze dobrze wychodzi. więc przynajmniej checi są. zobaczymy jak będzie z możliwościami. czy czasem sobie sama ich nie zawężyłam? się okaże...
teraz póki co, zagłębiam się we wszystkim tym, czego odmawiałam sobie względem braku czasu. a więc sterty notatek, artykułów i mądrych książek zastapiłam... kolejnym słupkiem do czytania. mam nadzieję, że choć część spełnia warunek "mądrych", ale te wszystkie mają być dla przyjemności i z własnej nieprzymuszonej woli.
zaczynamy cyklem kocim ... miau
wtorek, 7 lipca 2009
środa, 1 lipca 2009
one last small step
i przyszła upragniona chwila
otwierasz te wielkie drzwi i mijasz je jakby to była linia mety
i czujesz sie bosko
z piątka w kieszeni
i teraz tylko ostatnie okrążenie
ludzie mówią, że to tylko formalność - taka runda honorowa
no ale jak sie ktoś tam potnkie to kijowo jakoś tak
ale myślmy pozytywnie
otwierasz te wielkie drzwi i mijasz je jakby to była linia mety
i czujesz sie bosko
z piątka w kieszeni
i teraz tylko ostatnie okrążenie
ludzie mówią, że to tylko formalność - taka runda honorowa
no ale jak sie ktoś tam potnkie to kijowo jakoś tak
ale myślmy pozytywnie
Subskrybuj:
Posty (Atom)