piątek, 14 maja 2010
deszczowo puchatkowo
no nie staram się jakoś specjalnie; łazi coś za mną i łazi, ale jakoś podejść bliżej nie może.
trochę jak ta kicia. wystraszona boi się i od ręki ucieka mimo, że chyba chciałaby się zaprzyjaźnić
więc czekam na mruczanki w deszcze zasłuchana.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 myśli:
Prześlij komentarz