brak słów. można by nawet napisać no comments, ale jak za rok to gdzieś wyłowię to nie będę wiedzieć, co mnie tak zakotłowało. kubusia oglądam. i patrzę, i słucham, i nie wierzę. o co chodzi? na czym polega fenomen tak płytkiej i nic nie niosącej ze sobą kariery osób całkowicie "niewybitnych." tak oto się tworzy koło zamknięte, bo przecież ja też oto teraz oceniam, a kim to ja jestem, żeby to robić. ale co sprawia, że ludzie tacy stają się "gwiazdami"? eh. tyle chciałam. potrzeba wyrzucenia z siebie.
ps.
a jednak może być gorzej. zaśpiewała (konkretniej z playback'u nawzdychała coś do 10 po angielsku).
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 myśli:
Prześlij komentarz