nie przypominam sobie specjalnie jakichś poważnych postanowień stawianych na nowy rok. poza tymi stałymi - stać się lepszym, poważniejszym, doroślejszym... ale wszystko to można podsumować jednym słowem - zmiana. zmiany są ciężkie. zmiany są niepewne, ryzykowne. wiemy tylko, że już nie będzie tak samo.
co roku mam nadzieję na zmiany. ale wiem, że to nie działa jak pobożne życzenia, samo się nie zrobi. trzeba coś zrobić, wykonać ruch. więc życzę sobie i innym odwagi. ponoć nawet najdalsza podróż zaczyna się od pierwszego kroku. odwagi więc by ruszyć.
niedziela, 1 stycznia 2012
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 myśli:
Prześlij komentarz