wtorek, 11 grudnia 2012
zimno...
zimno się zrobiło. o ile łapki można rozgrzać kubkiem gorącej herbatki z cytryną, o tyle w środku ciężko nastawić termostat na wyższą temperaturę. agon nie lubi chłodu. nieuchronnie koniec roku coraz bliżej. nie pamiętam kiedy ostatni raz grudzień był aż tak przytłaczający, niosąc ze sobą tyle niepewności i zadumy. z jednej strony chciałabym żeby czas stanął w miejscu, nawet w tym chwiejnym tańcu jak teraz. ag boi się tego, co niesie ze sobą magicznie symboliczna trzynastka. choć z drugiej strony może się okazać, że pewne sprawy rozwiążą się same - umierając, powoli i boleśnie, ale bez mojego udziału.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 myśli:
Prześlij komentarz