można mówić wiele. można różnie słowa odbierać.
ostatnimi czasy w kółko słyszę jak to wszyscy mnie podziwiają. to nie przechwałki. bo to mnie wcale nie cieszy.
no bo niby czemu cieszyć powinno. kiedy słyszysz to po raz 20-ty tego samego dnia to po prostu wkurza. a czemu cię podziwiają? podziw ów bierze się z tego, że robisz coś, czym inni generalnie gardzą, albo się tego boją. brudna i mokra robota. podziwiają, bo robisz to ratując ich tyłki. bo gdyby nie twoja durnowata naiwność - zaliczyliby wpadkę, z której ciężko byłoby się wytłumaczyć.
bez końca czekaniem wypełniona
czwartek, 28 maja 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
0 myśli:
Prześlij komentarz