Dreams are renewable. No matter what our age or condition, there are still untapped possibilities within us and new beauty waiting to be born.

-Dale Turner-

piątek, 26 grudnia 2008

z pustego i agon nie naleje...

zapytał jak żyć. i odpowiedzieli mu. szczerze i wyczerpująco za każdym razem.

wszystko wydaje się takie proste. oczywiste dla wszystkich wkoło. tylko ja siedzę jakby obok i ze zdziwieniem obserwuję ich mądrość. zazwyczaj najtrudniejsze zagadki mają najbardziej banalne rozwiązania. zazwyczaj dowiadujemy się tego po czasie, znaczy się po rozwiązaniu zagadki. i zazwyczaj już nam się wydaje, że w końcu sami też na to wpadlibyśmy, gdyby tylko dano nam więcej czasu, podpowiedzi, możliwości...
chyba czas powiedzieć wprost - NIC Z TEGO. tu się z nami nikt nie cacka, co najwyżej podkręca zegar, coby tykanie jego doprowadzało nas do szału. w szale ciężko racjonalnie myśleć. poza tym czy racjonalne myślenie gwarantuje sukces??
gdybyśmy mogli na to sami wpaść tobyśmy wpadli. skupić należałoby się raczej na odpowiedzi na pytanie dlaczego nie wpadamy na te proste rozwiązania.
gmatwanie i wynajdowanie problematycznych schematów to moja specjalność. jeżeli nawet już znajduję rozwiązanie, to nie tyle dzięki sprytowi własnemu, a uporowi osła - bo choćby dookoła to i tak jakoś dojdę tam, gdzie chcę. tylko po co przez okno włazić skoro można nauczyć się naciskać klamkę. koty mają z tym pewien problem, ale człowiek powinien znaleźć chyba na to sposób.

zasada nie lubienia świąt niestety potwierdza się nadal. uszczęśliwianie na siłę z góry skazane jest na porażkę. ludzie nie mogą być szczęśliwi, bo wprawiali by w zakłopotanie tych nieszczęśliwych. choć nieszczęśliwi też wprawiają nieszczęśliwych w zakłopotanie. nawet sami nieszczęśliwi szczęśliwych też jakoś zniechęcają do szczęścia. każda z tych kombinacji jest zła. a całkowite pozbycie się nieszczęśliwców też nie jest możliwe. bo skąd biorą się nieszczęśliwi?? bo są tacy, którzy mają od nich lepiej. głupio być od kogoś szczęśliwszym. głupio też być bardziej nieszczęśliwym. i jestem już kropce. tu właśnie -->.<-- pomiędzy szczęśliwymi i nieszczęśliwymi. co czujesz kiedy nie jesteś szczęśliwy i nieszczęśliwy jednocześnie? jakim znakiem określić taki stan?


brak mnie jakoś...


środa, 24 grudnia 2008


cieszmy się i radujmy
święta, święta... czyżby możliwa była jakaś zmiana??
marzyć nie zawadzi, a sukcesy należy święcić od tego najmniejszego począwszy.
tak więc merry x-mas;p

piątek, 19 grudnia 2008

recycling

stoję gdzieś pomiędzy tym, kim chciałabym być, a tym kim jestem.
zastanawiam się czy jestem w stanie sprostać własnym wymaganiom. o wymaganiach innych już nie wspomnę.

gubię się w wyobrażeniach własnej osoby w cudzych głowach. jesteśmy bardzo podatni na tworzenie płaskich, papierowych obrazów na temat otaczającej nas rzeczywistości. marionetka zwykłego znajomego człowieka wywołuje oburzenie i zdziwienie gdy w akcie ostatniego tchu podpala z bezsilności własny papierowy rękaw.
moje rękawki jeszcze w normie, choć zabawy z ogniem są z każdym dniem coraz bardziej pociągające. dziwi mnie poruszenie; bawi strach przed tym kawałkiem mnie, którego dotąd nie przeczytano. a może po prostu z wygody i lenistwa pominięto całkiem świadomie.

wystawiam na przynętę kąski moich papierowych myśli. zaskakujące jak bardzo interpretacja może różnić się od zamierzonej przez autora intencji.

środa, 17 grudnia 2008

znów zaczynam szuflady kofać

powróciłam do słuchania tego wszystkiego co pulsuje pod skórą. do słuchania i rejestrowania.

szuflada to brzmi dumnie. obiekt marzeń dzieciństwa. najlepiej na klucz. moja szuflada, której nikt mi nie każe porządkować z okazji zbliżających się świąt.

próbowano mnie nauczyć zmierzania się ze swoim lękiem - polegać to miało na poznaniu go bliżej, zmierzeniu się face to face. jak mniemam w celu unicestwienia należało potem zajść koleżkę od tyłu. z pająkiem poszło nieźle - nie zorientował się do końca jaki czeka go los.
więc podchodzę uzbrojona w pióro, bo to jedyne czym walczyć umiem. jedyne czym potrafię obronić to, co dla mnie ważne. jedyne co osobiste pozostaje i nieskalane maską życia codziennego.

choć czy zastanawianie się na każdym kolejnym zdaniem nie jest już początkiem maskowania żywego słowa myśli?

blupnb...