Dreams are renewable. No matter what our age or condition, there are still untapped possibilities within us and new beauty waiting to be born.

-Dale Turner-

niedziela, 25 marca 2012

w stronę światła

trochę w głowie zaszumiało. spokojnie. wspominkowo.
narasta we mnie po cichu, delikatnie i chyba dojrzewa do nowego.
w ostatnim czasie musiałam zadać sobie sporo pytań, zastanowić się nad tym światełkiem w tunelu w stronę którego chcę jechać. nad tym, co jest ważne, nad tym co MA BYĆ WAŻNE. bo na razie nie mam pewności, nie mam tego czegoś jedynego. mam to szalone szczęście znać ludzi, którzy żyją pasją. mimo przeszkód, mimo szarości codzienności, mimo tego całego złego... robią swoje. mam ogromny szacunek dla takich ludzi, szczerze podziwiam. czuję się przy nich malutka, tyci-tyci.
chciałabym zobaczyć to światełko w tyn tunelu, może do tego właśnie dojrzewam.

niedziela, 18 marca 2012

pułapka

wiosna... przyszła w zielonej sukience. przebiegle zastawiła na mnie sidła. złapałam się w te sieci tkane z pierwszych ciepłych słońc tego roku. czy ta pajęczyca mnie zje?

niedziela, 4 marca 2012

geronimo!

to już jest koniec
i nie ma już nic...

tak. dyski są całkowicie czyste - 520 zł brutto za kliknięcie kilka razy DELETE. liczyłam się z tym już od jakiegoś czasu wiedząc, że sprawiedliwość ma swoje prawa. szkoda, że ta nasza sprawiedliwość działa tak wybiórczo. czy to koniec tego całego koszmaru, który ciągnie się od 15 miesięcy? tego jeszcze nie wiem.

postanowienie zmian ruszyło. ruszyłam i ja do przodu. chyba odważnie, jeszcze nie do końca na 100%, ale to zawsze jest już pierwszy krok. wiosna zagląda nieśmiało i znowu mami jakąś wizją motyli, aczkolwiek nie wiem czy ag gotowy na ten skok.

choć po wydarzeniach z piątku, gdzie zaliczyłam 2 godzinną jazdę autobusem do katowic (stałam w tym ogromnym korku 90 minut!), akt wandalizmu w postaci akcji pod kryptonimem FILAR (2-óch karpielów-bułecków ucierpiało zanim jeden w całości udało się zrolować), wreszcie powrót już czasowo normalny, aczkolwiek w doborowym towarzystwie - grupki kibiców i jednego bosego bezdomnego, może i na skoki czas przyjdzie.