Dreams are renewable. No matter what our age or condition, there are still untapped possibilities within us and new beauty waiting to be born.

-Dale Turner-

sobota, 28 lipca 2012

ja soute

ostatnio czas nabiera innego znaczenia - odnajduje się w chwilach przejściowych w trakcie przemieszczania z punktu a do b, na chwilę przed zaśnięciem (krótką chwilę, bo ostatnio ag pada i od razu odpływa), w tych mikromomentach pomiędzy podjęciem decyzji czy skręcić w lewo czy w prawo.
zdarza mi się coś naskrobać, słownie coś ułożyć. ostatnio rzadko. ale po głowie i tak pętlą się słowa. trzaskają o ścianki czaszki scenariusze sytuacji nieistniejących. różnie z tworami tego typu bywa, jedne są lepsze inne gorsze. wszystko zależne od punktu ujęcia. mój jest bardzo prosty, i nad wymiar subiektywny (obiektywność w tym względzie uznaję za wręcz niedorzeczną). coś rusza lub nie.
a ostatnio rusza bardzo, szarpie, trzęsie, drży... ag zdominowany tym zupełnie, bo przyczyn racjonalnych znaleźć nie może. ale przecież uczucia z definicji racjonalne nie są.
więc ostatnio irracjonalnie nieobecna jestem - i choć w środku to wszystko kotłuje się i kręci nie umiem tego wyrzucić na powierzchnię. nie umiem pozwolić sobie na szczerość. każde słowo ważę aby się nie zdradzić, aby nie przesadzić - i kończy się to karykaturalnie, przeginam w drugą stronę. mówię to, czego nie chcę. ale prawda spogląda spod powiek, szuka palcami bliskości, zastyga na ustach.
piosenka na dziś - Brodka Saute


----------------------

a z innej beczki, trochę prywaty

Dla sympatycznej panny Madzi ze Skałki- obiecałam więc oto są - pozdrowienia z podziękowaniami za podtrzymywanie ducha kiedy we mnie go brak i za znoszenie mnie kiedy jestem niedobra. ściskam

niedziela, 22 lipca 2012

szaleńczo...

Sama nie wiem czym to powodowane, ale z zażenowaniem już chyba odkrywam, że łatwo mnie uwieść. nie łatwo się o tym dowiedzieć, ale to już inna rzecz. zapadam się w samej sobie. szaleństwo roi mi się głowie...

*"Powaga jest śmiertelna, a szaleństwo tworzy historię".

** "Drugi człowiek może być największą pasją życia. Największe pasje czasami zabijają.
i przychodzi ta ohydna koorva nasty panika again."

*-**)czerwiński piotr "przebiegum życiae"


wtorek, 10 lipca 2012

wątpliwie

podobno człowiek myśli cały czas - w sensie fizycznym mózg pracuje w systemie 24/7 nieprzerwanie bez względu na to czy chcemy czy nie. potoczne "nie myślałam/em w tamtej chwili" jest raczej słabą wymówką. nie tyle się nie myślało, co zezwoliło na prowadzenie instynktom niższym... ale nie o tym miało być. chciałam o myśleniu za bardzo, za często, zbyt intensywnie. wtedy człowieka nachodzi tyle pomysłów, że nawet najzwyklejsza oczywistość zostaje poddana próbie. traci wiarygodność. rzeczywistość traci ostatnio na sile. traci na mocy. jaskrawe kolory - choćby nie wiem jak idiotyczne wkradają się i burzą wygląd codzienności.
ag właśnie budzi się ze snu, choć może właśnie w sen zapada. ciężko stwierdzić. ag odnajduje się w światach, gdzie nic nie jest pewne. osoby i miejsca te same ... ale relacje różne, kolorowe, intensywne...
czasem obce, a jednocześnie jedyne możliwe.
pogubionym w tym wszystkim. sama nie wiem czego chcę, czego oczekuję. nie umiem rozpoznać tego co mi się wydaje od tego co jest. może nawet nie tyle nie umiem, co ciężko mi przed samą przyznać że jest tak jak jest.

nie ufam chyba jeszcze bardziej.