Dreams are renewable. No matter what our age or condition, there are still untapped possibilities within us and new beauty waiting to be born.

-Dale Turner-

niedziela, 28 kwietnia 2013

dived too deep



nadrabiam zaległości, po troszku, przy okazji, niespiesznie.

Well you see her when you fall asleep
But never to touch and never to keep
'Cause you loved her too much
And you dived too deep*


*Passenger let her go

piątek, 19 kwietnia 2013

ag leń może i aktywny... ale na błędach uczyć się nie chce.

najnowszy numer SENSu 5/56 maj 2013 na okładce glosi m.in. Próżnuj, leniuchuj, śpij! Będzie OK!.
ag zrobił test na leniucha. początkowo jak przeczytał co wyszło, to się nawet ucieszył - leń aktywny to brzmi dumnie. czyżby...

leń aktywny

Ostatnią rzeczą, którą można o tobie powiedzieć, jest to, że jesteś leniwa. Przeciwnie, swoją pracowitością mogłabyś obdzielić wszystkich przyjaciół i znajomych. Wiesz, czego chcesz, i jesteś nastawiona na realizowanie swoich celów. W twoim harmonogramie trudno o wolną godzinę. Jeśli ją znajdziesz, natychmiast masz pomysł, jak ją pożytecznie zagospodarować: porządkowanie w szafie, spotkanie z koleżanką, wypad na basen lub zakupy. Czujesz niepokój, gdy twój kalendarz nie jest wypełniony po brzegi. Czy dlatego, że żyjesz po presją "powinnam" i "muszę": więcej pracować, więcej zarabiać, więcej...? Czy dlatego, że w twoim świcie liczą się wymierne osiągnięcia, a udane życie oznacza sukcesy zawodowe i pieniądze? A może chodzi o to, żeby pracą i aktywnością zagłuszyć niechciane myśli? Odgrodzić się od uczuć?
Ale uciekając w bycie cały czas zajętą, nie uciekniesz od siebie. Kłopoty z zasypianiem, rozdrażnienie czy choroby to nic innego jak wiadomość dla ciebie: "Zatrzymaj się. Pomyśl, co jest naprawdę ważne w życiu". Twoje lenistwo polega na tym, że nie zadajesz sobie pytań: Co jest tak naprawdę w życiu ważne? Po co żyję? Co ma sens? Być może dlatego, że wystarczają ci odpowiedzi, które podsuwają inni. Być może dlatego, że zadając je sobie, zauważyłabyś, że w życiu ci czegoś brakuje: bliskości, miłości, wolności bycia tym , kim chcesz być. Ale ociągając się z uświadomieniem sobie tego, nie dajesz sobie szans, żeby to osiągną.

to chyba nie jest tak, że ja nie pytam. ja przez to swoje pytanie muszę jeszcze bardziej zagłuszać...

rozedrganie wróciło. nie podoba mi się moja zależność od tego podmuchu wiatru. i ta nadzieja o wielkich oczach skrępowana strzępami naiwności. głupia...


wtorek, 16 kwietnia 2013

and I can't say what's going on...***

jestem gdzieś w środku i krzyczę. i nie wiem o co mi chodzi. nie wiem - najnormalniej w świecie - nie wiem. sprzeczności się miąchają we mnie -  jak te cudaki na biurko z dwoma płynami o różnej gęstości czy coś; miąchają się i wymiąchać nie mogą. a ja tak szczerze jak

Fuck you, fuck you, fuck you
And all we've been through
I said leave it, leave it, leave it
There's nothing in you
And if you hate me, hate me, hate me, then hate me so good
That you can let me out, let me out, let me out
Of this hell when you're around *


tak szczerze równocześnie garnę się do Ciebie z prośbą

Zaopiekuj się mną, nawet, gdy powodów brak
Zaopiekuj się mną, mocno tak

[...]
Zaopiekuj się mną, nawet, gdy nie będę chciał
Zaopiekuj się mną, zaopiekuj się mną, mocno tak**


i to wszystko razem prawdziwe jest, na tak i na nie. czy to można tak chcieć i nie chcieć jednocześnie? skąd wiedzieć, co ma być prawdziwe akurat?

kwejk mnie podsumował. dobitnie, personalnie wręcz


*damien rice rootless tree
**rezerwat zaopiekuj się mną
***damien rice cannonball

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

the question(s)

problemu nie stanowi niepewność - chcę czy nie chcę.
CHCĘ!
ja szukam odpowiedzi na pytanie dlaczego chcę? i dlaczego akurat to?
i dlaczego, mimo tak silnego chcę, nie potrafię uwierzyć w mogę.

niedziela, 14 kwietnia 2013

where are you my sunshine

wiosenny zryw na hura - baletki, płaszczyki, kwiatki w wazonie, słonko grzeje. ag nawet coś postanowił sam_w_kuchni_zrobić nie używając gotowych torebek instant - ze skutkiem zjadliwym. powszechne dziwne spojrzenia, pytania w stylu "gdzie jest aga?" co prawda trochę ostudziły entuzjazm, ale było-minęło.
generalnie wszystko bywa... i mija. złośliwość rzeczywistości istnieć musi albo to jakiś wielki "truman show" z wyjątkowo wrednym producentem czy kij wie kim tam jeszcze - wystawiasz gębulkę to słonka, bierzesz oddech, zamykasz oczy ... jesteś blisko tego czegoś; to "coś" co roi ci w głowie (wbrew wszystkim logicznym przesłankom ostatnich czasów), że będzie dobrze. no więc wchłaniasz to słonko ładując bateryjki optymizmu i nadziei... i trach. skąd ta chmura na tym niebie nagle taka wielka? skąd ten chłodny wiatr? kto mi zgasił słoneczko? i nie wiesz czy najwyższy cię testuje czy po prostu sobie z ciebie drwi?

piątek, 12 kwietnia 2013

to jest mój sen...

wiosna dzielnie walczy, ale jakby nie umiała się zdecydować - zebrać się w sobie i w końcu zacząć działać czy jeszcze trochę pomarudzić. i ja tak się motam z pobudką od kilku dni. małe przemeblowanie nie pomogło - ani na sny ani na śnicie.
czasem wydaje mi się, że najgorsze już za mną. przeszło, jak niespodziewany ból zęba - jak szybko się pojawił tak nagle i zniknął. cieszysz się, że nawet tabletki brać nie trzeba było - pomyłka szybko wyrzucona z pamięci. do czasu aż wróci.
więc on wraca, natrętnie ostatnio z wiosną, z tymi ptakami rozwrzeszczanymi pośród jeszcze nagich gałęzi, z tym słońcem pomiędzy deszczem, z tym zapachem powietrza, oddechem. wraca namacalnie mimo braku obecności jako takiej. gdy się pojawi prawdziwie może zaboleć mocniej. póki co można udawać, że nie czujesz, ignorować drżenie myśli.