Dreams are renewable. No matter what our age or condition, there are still untapped possibilities within us and new beauty waiting to be born.

-Dale Turner-

poniedziałek, 1 listopada 2010

męski balet na parkiecie

ruchy siatkówkowe w normie - znaczy byłam po raz kolejny i mimo napakowanego testosteronem i ambicją oddziału męskiego przeżyłam, paluszki tez ocalały a także zobligowałam się do poczynań siatkówkowych przez najbliższy miesiąc. podobno męskie kończyny z niewytłumaczalną gracją i intuicyjnie unikają kontaktu z damskimi częściami ciała podatnymi na kontuzje - tak przynajmniej tłumaczył mi pi. nie do końca w to wierzę (przecież pi tłumaczył w sumie, że oni tam improwizują i jakiejś wielkiej walki tam nie ma), dlatego też nie ma odwagi ruszać w pościg za wszelką cenę za każdą piłką. szczególnie widząc ten ten zew dzikości w śledzących okrągłą zdobycz oczach męskich po obu stronach siatki. zaczęło mnie także dość intensywnie cieszyć jakże błahe odkrycie (eureka!), że mężczyźni jednak nie potrafią się bawić dla samej zabawy - musi iść o coś i po coś. potwierdza to prosta obserwacja - kolo w pomarańczowych spodenkach, chyba najbardziej ambicjonalnie podchodzący do sprawy, zawsze najbardziej zaangażowany, rzucający się po podłodze z ogromnym patetycznym wręcz poświęceniem marnuje pod rząd 9 piłek i nie widzi w tym nic a nic winy swojej a bezlitośnie z pobłażliwością godną 9latka brawurowo (aczkolwiek i bezpunktowo i bezcelowo) odbiera odbicie mnie (bo przecież na pewno nie dam rady mimo czystej wg mnie sytuacji). doprawdy dziwne to zjawisko - ta ambicja męska i niemożność pogodzenia się z zaistniałą sytuacją. skłonna wręcz jestem zaryzykować hipotezę, że facetom nie tyle zależy by mieć rację, władzę czy moc twórczą ile by sprawiać wrażenie, że bez względu na to czy się to ma czy nie udawać że jest Ci wszystko jedno.
w związku z tym poczyniłam kolejne obserwacje męskich pierwiastków w moim lokalnym środowisku. teza potwierdza się - nawet jak czegoś nie umiesz sprawiaj wrażenie, że wiesz o tym wszystko, nawet jak czegoś nie robisz, udawaj, że ciężko nad tym pracujesz itp, itd. nie wiem z czego to wynika - ta chęć bezwzględnej i ciągłej rywalizacji o miano najlepszego, ale obecna jest wszędzie w mniejszym lub większym stopniu. czasem kosztem nawet samego celu.

2 myśli:

diabli_nadali pisze...

emmm to wychodzi z tej wypowiedzi, że jestem samcem...

neriko pisze...

ech łasic, z facetem takim jak ty to ja bym mogła... ;)

Prześlij komentarz