Dreams are renewable. No matter what our age or condition, there are still untapped possibilities within us and new beauty waiting to be born.

-Dale Turner-

wtorek, 31 maja 2011

nie ufam obcym rękom/ nie umiem...

wbrew temu, co czasami można ode mnie usłyszeć nie zawsze mam rację. mam tego pełną świadomość. sama jako zwolenniczka teorii o nieistnieniu uniwersalnych prawd czy praw powinnam przejść do porządku dziennego z faktem, że to, co jest ważne dla mnie niekoniecznie ma znaczenie jakiekolwiek dla innych. a jednak czuję się niezwykle poirytowana. w pewnym sensie oszukana. jestem za wolnością, jak najbardziej. ale cały czas mam też świadomość, że ona zaczyna się tak naprawdę tam gdzie kończy się wolność drugiego człowieka. i oczywiście zgadzam się, że nadrzędną wartością jest bycie w porządku wobec samego siebie, ale jest też i tego granica. być w porządku wobec siebie dopóki nie krzywdzę kogoś innego, dopóki nie kopię pd nim dołu, nie obrabiam go z kasy, życzliwości, zaufania.
jak mam zaufać, jak mam stanąć po stronie kogoś, kto nie liczy się z moimi uczuciami, z moim zdaniem, z moją osobą. nie musi się ze mną zgadzać, ale wzięcie pod uwagę, znalezienie miejsca na zastanowienie się nad tym, czy nie podcina się komuś skrzydeł...

to oczywiście jest bardziej skomplikowane.

nie jestem typem człowieka jakoś specjalnie ekstrawertycznego - zdecydowanie nawet przechylam się na drugą stronę. oswajam się długo i czasem chyba zbyt ciężkim próbom poddaje innych, zbyt wiele wymagam zanim zdołam okazać, że mi zależy. i pewnie stąd te wszystkie niepewności, niedopowiedzenia, słowa zawieszone pomiędzy chwilami, które potem się rozbiera na czynniki pierwsze analizując jak bardzo znowu spierniczyło się sprawę próbując nie poparzyć się zbyt mocno.

nawet gdy zaczynam już zapadać się w tych swoich samotnościach...strach przed bolesnym rozczarowaniem silniejszy jest

0 myśli:

Prześlij komentarz