Dreams are renewable. No matter what our age or condition, there are still untapped possibilities within us and new beauty waiting to be born.

-Dale Turner-

czwartek, 26 marca 2009

talerzyki lecą i nie tylko

z niejasnych przyczyn
zajmuję się niczym

przestrzeń dzielę widelcem

po każdej stronie drżą moje dłonie

po lewej drży moje serce

taka jednostka jak może sprostać

wszystkim i niczemu więcej

coś chciałbym może jest mi niedobrze
talerzyk leży tu jeszcze
jestem polakiem mam na to papier
i cały system zachowań
byłem miejscowy ale chwilowo

bo urząd mnie stąd wymeldował
mam to głęboko kłuje mnie w oku
i drażni mnie otoczenie
ludzie za oknem mogą mnie cmoknąć
talerzyk leci na ziemię
(raz, dwa, trzy - talerzyk)

nio właśnie
powinnam go oklejać, ćwiczyć, ćwiczyć, ćwiczyć...
taaa i będę ćwiczyć. w opolu. dobrze to czy źle to - nie mnie to oceniać. jadę i już. w prima aprilis [swoją drogą to bardzo przyjemny termin na wyjazdy i szkolenia prawda?]
dziś z rana dzień głupawki, tak naprawdę niewiadomo skąd?, po co? i dlaczego? ale co to kogo obchodzi. nawet mnie już nie bardzo.
tak sobie pływam z godziny na godzinę. marnotrawię czas, który i tak jest mi w ograniczonym wymiarze dany.
a teraz już słychać tykanie zegarków. złośliwie cykają jak świerszcze.
zawsze za głośno i nie w porę. zawsze depczą po myślach.

0 myśli:

Prześlij komentarz